środa, 29 czerwca 2016

Rozdział 3 "Zgineli"

Rozdział dedykuję Kylie;*



-Dobry wieczór-odezwał się szatyn po czym odpowiedziałam tym samym
-Zapraszam do środka-uchyliłam szerzej drzwi i wskazałam gestem ręki na jadalnie
Jedliśmy w niezręczniej ciszy, którą postanowił przerwać szatyn o oczach jak szmaragdy
-Skąd jesteście?-zapytał odkładając szklankę z wodą na bok
-Z Buenos Aires-odprłam po chwili, widząc że szatyn podnosi pytająco prwi przygotowywałam się na kolejne pytanie z jego strony
-Pomimo tego że jesteście z BA bardzo dobrze znacie język angielski?
-Nasza babcia mieszka w Hollywood-wtrąciła Lu posyłając mi ciepły uśmiech, który odwzajemniłam
-No wszystko wyjaśnia-odparł zielinoki
-A wasi...-przerwałam mu
-Zgineli w wypadku samochodowym -odpowiedziałam a moje oczy momętalnie się zaszkliły przypominając sobie to wydarzenie

-Mamo ale wrócicie szybko prawda-zapytała mała dziewczynka przytulając się do swojej mamy
-Tak kochanie tylko załatwimy parę spraw, a wy z Ludmiłą macie być grzeczne i  macie nie dokuczać pani Smith dobrze?
-Dobrze-odparła dziewczynka a po chwili na jej policzku znajdowały się usta kobiety
A za chwilę rodzice znikneli z jej pola widzenia


-Przepraszam ale muszę się przewietrzyć-odparłam nie powstrzymując już łez sspływających po policzkach
-Ja... ja bardzo przepraszam-dodał zmieszany nerwowo drapiąc się po karku...



Hejka!
Przychodzę do was z 3 rozdziałem
Taki smutny...
O przeszłości Vilu i Lu
Mam nadzieje że podoba się wam 
Przepraszam za błędy
Do piątku;*

Buziam;;*

Tila

niedziela, 26 czerwca 2016

Rozdział 2 "Wpadłaś Verdasowi w oko"

Dedykacja dla Gabrieli Górniak

-Jestem Violetta-witam się z przystojnymi szatynami
-A ja Federico, a to...-przerwał mu podchodząc bliżej mnie
-Leon Verdas-musną swoimi rozgrzanymi ustami moją dłoń
 -Ludmiła-pisneła swoim piskliwym głosikiem, podając Leonowi dłoń w celu jej ucałowamia, lecz on tylko ją uścisną


-Coś widzę Vilu że wpadłaś Verdasowi w oko-mówiła idąc w moją stronę z szklanką wody
-Dzięki-podziękowałam jej po tym jak podała mi wodę i upiłam dość spory łyk
-A ty Federico-bąknełam odstawiając puste naczynie na stolik obok kanapy
-Naprawdę? Nawet przystojny ten Federico-dodał bawiąc się swoimi blond włosami
-Wiesz Violetta...-o nie co ona kąbinuje? Nigdy nie urzywa mojego pełnego imienia, chyba że coś przeskrobała
-Zaprosiłam dzisiaj na kolacje Leona i Frderica-otworzyłam szeroko oczy niedowierzając że zrobiła to nie informując mnie o tym wcześniej
-Lud...-przerwała mi
-Masz 15 minut na wyszykowanie-powiedziała szybko i odeszła

Mam na sobie pudrową sukienkę od Chanel i w tym samym kolorze szpilki
Ostatni raz przejeżdżam błyszczykiem po moich ustach i jestem gotowa
Mój strój jest dopełniony lekkim makijażem
Po chwili dociera do mnie dzwonek do drzwi i słyszę krzyk Lu z drugiego pokoju
Idę korytarzem wprost do drzwi, słyszę stukanie moich szpilek o białe płytki na co na  mojej twarzy wkrada się lekki uśmiech
Po otwarcou drzwi ukazują mi się dwaj męszczyźni...

Hejka!
Jak widzicie mamy tu dwujeczkę
Mam nadzieje że wam się podoba
Przepraszam jeśli wystąpią błędy
Do wtorku

Buziam;*
Tila


piątek, 24 czerwca 2016

Rozdział 1 "A walić mecz"


~Czasami jedno spojrzenie jest więcej warte niż,
1000 komplemętów~
-Lu no chodź-krzyczę na nią już dobre 10 minut a ona nic.
-Idę, idę-mówi wychodząc z łazienki
Jesteśmy na lotnisku, Lu wyporzyczyła samochód, który czeka na nas na parkingu, a ja chcę już być w domu

-To tu-wskazała niemały dom koło jakiejś olbrzymiej wili
-Obok nas mieszka sam Leon Verdas- pisneła zamykając a taczej trzasjając drzwiami samochodu
-No nie i znowu się zaczyna-mruknełam pod nosem
-Lu dobra już nie chcę nic słyszeć o tych rozpieszczonych gwiazdeczkach-dodałam zrezygnowana

-Leon pośpiesz się zaraz zaczyna się mecz-krzyczy Federico
-No już, już jesteśmy prawie
-O Leon patrz mamy nowe sąsiadki, nawet ładnie a szczrgulnie ta blądi-pokazuje mi dwie dzciewczyny targające walizki
-No Feduś wreszcie ci się ktoś podoba-zaśmiałem się
-To co z meczem?-pytam gdy wysiadamy z samochodu
-A walić mecz ja idę do mojej przyszłej dziewczyny-bąkną i podążył w strone dziewczyn
-Czekaj idę z tobą-krzyknełam za chłopakiem
-Cześć dziewczyny-powiedział
-Jestem Federico a to...-nie dała mu dokończyć i rzucił a się na mnie ta blondi
-Leon Verdas-wrzasneła
-Ludmiła uspokój się!-krzykneła brunetka
Jeny jaka ona śliczna

-Lu uspokój żeś się-wrzeszczę zdejmując ją z szatyna
Muszę powiedzieć że jest bardzo przystojny
-Dobra, dobra już-mruczy od niechcenia, odsuwając się  od chłopaka
Jestem Violetta...


Hejka!
Witam was w pierwszym rozdziale na moim drugim blogu
Piersze spotkanie Leonetty
Ale nie cieszcie się
Jeszcze sobie poczekacie
Lu wariatka
Zakończenie roku szkolnego i wakcje!!
Mieliście pasek??
Ja tak :p
Do niedzieli

Buziam;*
Tila


czwartek, 23 czerwca 2016

Prolog


Ona--siedemnasto letnia zwykła dziewczyna mieszkająca w Buenos Aires z siostrą.
Jej siostra to Ludmiła, która szaleje za gwiazdorem Leonem Verdasem.
Niebawem dziewczy przeprowadzają się do Los Angeles.
Niedługo potem poznaje chłopaka.

On--Dwudziesto letni gwiazdor mieszkający w Los Angeles z rodzicami.
Ma najlepszego przyjaciela Federicai dziewczyne Lare z którą jest tylko dla sławy.
Niebawem pozna dziewczynę która odmieni jego dotychczasowe życie.